Styl pozostawia wiele do życzenia, ale najważniejszy jest efekt. Polska po raz pierwszy od 36 lat awansowała do fazy pucharowej mistrzostw świata. Euforia w kraju nie może zatem dziwić. A w niektórych przypadkach przybiera ona nietypową formę. Tak jak u Sławomira Peszki, który po awansie biało-czerwonych dołączył do... "Gangu Łysego"!